Autor: Beata Majewska
Tytuł: Moja twoja wina
Gatunek: Literatura współczesna polska, Literatura
obyczajowa
Forma: Powieść
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2018
Moja ocena: 8/10
Beata Majewska nie przestaje mnie zaskakiwać. W Baśniku przedstawiła historię kobiety,
która po rozstaniu z mężem musi sobie na nowo poukładać życie. Tę samą
problematykę poruszyła w powieści Moja
twoja wina, przyznam więc, że się bałam przysłowiowych odgrzewanych
kotletów. No i sam temat nienowy, wielokrotnie, na różne sposoby ograny w
literaturze, nie tylko polskiej. Czy można z niego wycisnąć coś jeszcze, co
zaskoczy, poruszy, przemówi? Okazało się, że można.
Urszula przyłapała męża na zdradzie. To niezwykle trudne i
dramatyczne wydarzenie Marek obrócił w „śmiech na sali”. Nie uznawał swojej
winy. Nie próbował się tłumaczyć, przepraszać, przekonywać, że zakończy romans,
przeciwnie: łaskawie pozwolił, żeby żona również kogoś sobie znalazła. Jego
tupet i determinacja miały swoje podstawy. Szybko bowiem się okazało, że
zakompleksiona, spokojna, niewierząca w siebie Ula tak naprawdę była nie tylko
głową, ale też szyją rodziny. Pomimo załamania nerwowego oraz upokorzenie znalazła
w sobie dość siły, żeby podjąć wiążącą decyzję o rozstaniu, rozwodzie oraz
rozpoczęciu nowego życia. Lepszego dla siebie.
Może fabuła Moja twoja
wina nie jest jakoś szczególnie oryginalna i jednak wpisuje się w pewien
schemat, ale sposób jej „podania” bardzo przypadł mi do gustu. Wciąż
narastająca dramaturgia wydarzeń sprawia, że książkę czyta się niemal na jednym
wdechu. Niestety, mam wrażenie, że w finale akcja za bardzo przyspieszyła,
przez co wiele spraw rozegrało się jakby za plecami czytelnika.
Zdrada, rozstanie, rozwód, konieczność zmiany życia oraz
zmierzenia się z nową rzeczywistością, trudne tajemnice… Poruszane przez Beatę
Majewską tematy nie należą do łatwych. Odpowiednie zbilansowanie wydarzeń dramatycznych,
zabawnych oraz wzruszających sprawia jednak, że książka nie przytłacza. Czyta
się ją lekko, szybko, czasem zgrzytając zębami ze złości, czasem, płacząc ze
wzruszenia, a czasem parskając śmiechem.
Szczególnie smakowitym dla czytelnika kąskiem jest sposób
kreacji bohaterów. W powieści żadna postać nie jest jednoznaczna. Wszystkie
budzą całą masę emocji, denerwują, irytują, rozśmieszają, wprowadzają element tajemnicy.
Nie ma tam osobowości płaskich, pospolitych, nieciekawych. One zyją, są
prawdziwe i wiarygodne. Beata Majewska zadbała nie tylko o wiarygodne
przedstawienie charakterów pierwszoplanowych. Ciekawie pokazała też mało
znaczące postaci, wkładając w nie tajemnicę, przeszłość, przekaz, który
czytelnik może interpretować używając swojej wrażliwości. Obcowanie z
bohaterami Moja twoja wina było dla
mnie wspaniałą przygodą.
Powieść o kobietach i dla kobiet. Myślę, że tylko kobieca
wrażliwość jest w stanie ogarnąć mnogość poruszanej tam problematyki i
zrozumieć postępowanie Urszuli. Czytają bowiem nie tylko oczy, ale też emocje,
bez których sens literalny nie istnieje. Polecam więc tę książkę do poczucia i
wczucia się w jej nasączony tajemnicą klimat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz