Autor: Augusta Docher
Tytuł: Kryształowe serca
Gatunek: Literatura współczesna polska, obyczajowo-erotyczna
Forma: Powieść
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 380
Moja ocena: 5/10
Wcale nie tak dawno temu, w Polsce, żyła sobie księżniczka
Fabiana. Nie wiedziała, że jest księżniczką, dlatego prowadziła normalne życie
zwykłej dziewczyny. Studiowała, pracowała jako fotomodelka i mieszkała w
wynajętym mieszkaniu. Miała księcia, który z kolei doskonale zdawał sobie sprawę
ze swojego szlachetnego pochodzenia. Pozwalał więc, żeby Fabiana zapewniała mu godne
życie, jedzenie i dach nad głową, płacąc jej za to sowicie kłamstwami i brakiem
szacunku, jak na prawdziwego księcia przystało. Pewnego dnia jednak o Fabianę
upomniało się jej przeznaczenie. Księżniczka została uprowadzona i zamknięta…
Nie, nie w wieży, ale w luksusowej willi na Lazurowym Wybrzeżu otoczonej
pięknym ogrodem. Nagle sytuacja się zmieniła. Fabiana nie musiała pracować. Usługiwano
jej, zapewniano najlepsze stroje, pozwalano bez końca podziwiać piękne widoki.
Czy mogła być jednak szczęśliwa, skoro pozbawiono ją wolności? Nieważne, bo... Niespodziewanie pojawił się król — ojciec oraz śmiałek, który w zamian za królestwo i rękę księżniczki…
Po co będę opowiadać, skoro wiecie sami? Schemat znany,
ograny na wiele sposobów. W pewien sposób sprawdzony, bo przecież za baśniami o
księżniczkach przepadają prawie wszystkie dziewczynki. Tyle że Kryształowe serca Augusty Docher nie
jest bajką dla dzieci. Księżniczka z powieści doświadcza okrucieństwa
nieprzeznaczonego dla niewinnych umysłów. Zło spotyka ją głównie ze strony mężczyzn,
traktujących Fabianę przedmiotowo. Co dziwne, bohaterka nie potrafi ich nienawidzić.
Jest przecież naiwną kobietą! A może ofiarą kochającą swojego kata? Naiwną, ale też niegrzeczną, chociaż chyba
trafniej byłoby powiedzieć, że świadomą erotyczności swojego ciała. Mężczyźni,
których spotyka na swojej drodze, widzą w niej obiekt do zaspokojenia
swoich potrzeb cielesnych, realizacji własnych celów i ambicji. Mam wrażenie, że dla żadnego nie liczy się ona sama, Fabiana. Zresztą, bohaterka nie jest tak naprawdę ważna dla nikogo. Jej nagłe zniknięcie nie robi na nikim wrażenia. Był człowiek, nie ma człowieka. Jakież to przykre...
Scen erotycznych oraz brutalnych aktów przemocy na tle seksualnym
jest w Kryształowych sercach naprawdę
dużo i właśnie one są najlepszymi fragmentami powieści. Wymykają się schematom,
działają na wyobraźnię, tętnią emocjami. Pozostałe partie tekstu, poza
dynamicznym i naprawdę wiele obiecującym początkiem, trącą nudą. Czytając nie
mogłam się oprzeć wrażeniu, że większość scen jest zwyczajnie przegadana,
niektóre wydały mi się zbędne, bo niepotrzebnie rozciągały powieść. Zabrakło mi
w nich emocji, ciekawej akcji, jakiejkolwiek akcji… Choćby napięcia spowodowanego
rodzeniem się uczucia między bohaterami.
W końcówce powieści akcja przyspiesza, zaczyna biec na łeb
na szyję, co z kolei znowu wcale nie jest dobre dla fabuły, bo niektóre sceny zostają
opowiedziane pobieżnie, są niezrozumiałe, brakuje im dopowiedzenia, domknięcia.
W zastraszającym tempie finału najwyraźniej widać, że powieści zabrakło
solidnej redakcji, chociaż ostatecznego wygładzenia zabrakło też w niektórych
wcześniejszych scenach.
Kryształowe serca
to typowa bajka dla dorosłych dziewczynek. Bajki, wiadomo, zawsze cieszą się
powodzeniem. Sklasyfikowano ją jako romans, ale nie dopatrzyłam się tu miłości.
Jest erotyzm, pożądanie, zmysłowość, natomiast miłość pozostaje kwestią umowną.
Bohaterowie twierdzą, że kochają, jak dla mnie odczuwają jedynie pociąg
seksualny, fascynację.
Jeżeli szukacie książki lekkiej, łatwej i niezobowiązującej
do poczytania dla zabicia czasu, powieść Augusty Docher będzie idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz