wtorek, 20 listopada 2018

O nieśmiertelnych wartościach w "Natalii" Magdaleny Wali




Autor: Magdalena Wala
Tytuł: Natalia, III tom cyklu Damy i buntowniczki
Gatunek: Literatura współczesna polska
Forma: Powieść obyczajowa, romans historyczny
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2018
Moja ocena: 8/10


Kult młodości i piękna. Tym żyje współczesny świat. Kremy na zmarszczki i rozstępy reklamują kobiety przed trzydziestką. Inne, równie piękne i młode, proponują kosmetyki do depilacji, chociaż same mają skóry bez jednego niechcianego włoska. Modne też są kluby fitness, jadłospisy pozbawione glutenu oraz laktozy i suplementy diety. Oczywiście wprowadza się je w życie nie tylko dla zdrowia, ale również dla urody. Bo chcemy być piękni, wiecznie młodzi. Prawie nieśmiertelni? Istne szaleństwo!

Wydawać by się mogło, że kiedyś świat był inny, a wygląd zewnętrzny nie miał aż tak dużego znaczenia. Nic bardziej mylnego! Boleśnie przekonała się o tym Natalia, bohaterka powieści Magdaleny Wali. Niemłoda już panna na wydaniu pomimo sporego posagu nie może znaleźć męża. Wszystko dlatego, że natura poskąpiła jej urody. Natalia jest też krótkowzroczna i powinna nosić binokle. Niestety, ojciec i macocha na to nie pozwalają, ponieważ wygląda w nich brzydko (jeszcze brzydziej!). Ograniczone pole widzenia powoduje, że dziewczyna zachowuje się niezgrabnie w towarzystwie. O współczuciu nie ma jednak mowy, co to, to nie! Wszyscy krytykują ją za niezgrabność, nieudolność, nieumiejętność zachowywania się jak dama. Zakompleksiona Natalia nie ma też nikogo, kto stanąłby w jej obronie. Dlaczego? Ojciec, chociaż szorstki w obyciu bardzo ją kocha, ale woli nie mieszać się w gierki słowne. Brak mu do tego błyskotliwości. A inni? Cóż, jak w towarzystwie jest jakiś kozioł ofiarny, to zawsze można się z niego pośmiać. Uszczypliwość, złośliwość, plotkowanie i obgadywanie było, jest i chyba zawsze będzie najbardziej pożądaną ludzką rozrywką...

Znane podejście? Oczywiście, że nienowe! A przecież akcja powieści Magdaleny Wali rozgrywa się w XIX wieku, w Krakowie, znajdującym się wtedy pod zaborem austriackim. Sama Natalia zaś, chociaż może niezbyt urodziwa, jest bardzo wrażliwa na otaczające ją piękno. Kocha je. Tworzy śliczne tapiserie. Wyróżnia się ogromną inteligencją i oczytaniem. Jest ciekawa świata, w tajemnicy przed ojcem czyta gazety. Posiada też bogatą wyobraźnię i niebanalną osobowość. Niewiele osób jednak poznało prawdziwą Natalię, bo oceniają ją po wyglądzie. Tymczasem piękno mieszka w jej niezwykle bogatym wnętrzu. Zauważył to Szymon Pawłowski, brat Marianny i Rozalii, bohaterek pierwszych dwóch tomów cyklu Damy i buntowniczki.

Urzekł mnie sposób, w jaki Szymon odkrywał Natalię, pozwalając jej na bycie sobą: wrażliwą, ciepłą, empatyczną kobietą z wadami, które przekuwał w zalety. Bo ludzie nie są idealni, mają prawo do błędów i niedoskonałości. To od drugiego człowieka zależy, co chce zobaczyć, na czym skupić uwagę i jak zinterpretuje postawę. W zachowaniu Szymona imponowało mi również, że nie  próbował oszukiwać Natalii ani w kwestii jej wyglądu, ani swoich uczuć. Był życzliwy, zachowywał się jak przyjaciel, próbował zrozumieć, nie oceniał, a to idealna podstawa dla przyjaźni i przyszłego małżeństwa.

Właśnie, skoro o małżeństwie mowa… Wiele osób bardzo by chciało, żeby Natalia nigdy nie wyszła za mąż i podejmują działania, mające jej to uniemożliwić. Magdalena Wala zaprasza czytelnika do świata intryg, kłamstewek oraz małych i dużych złośliwości. Pozwala mu wziąć udział w słownych utarczkach pań, prowadzących ze sobą wojny słowne z przepięknymi uśmiechami na ustach. Słowa ranią niczym szpada, ale mogą też obrócić się przeciwko osobie mówiącej…

Życie dziewiętnastowiecznych kobiet to jednak nie tylko salonowe intrygi, bale, kuligi, wyjścia do teatru, ale też smutna rzeczywistość Polaków pod zaborami, prześladowania, szukanie zdrajców, więzienia, pomoc emigrantom… Natalia pokazuje czytelnikowi, jak wyglądało życie w tamtych czasach, nie odcinając się od tematów trudnych, bolesnych historycznie. Przeszłość w powieści jest taka, jaką była naprawdę. Ludzie starali się żyć normalnie. Panie dbały o urodę, prowadziły domy, miały sprawdzone przepisy kulinarne oraz sposoby na to, aby w wigilię jeść świeże śliwki. Panowie powiększali majątki albo je roztrwaniali. Wszyscy starali się żyć, być szczęśliwymi, ale czasy do normalnych nie należały. Ludzie nie mogli więc zapomnieć o polskości i tych, którzy o nią walczyli.

Natalia to powieść nasycona historycznymi smaczkami, ciekawostkami dotyczącymi problemów ówczesnych ludzi. Przedstawia ich realne życie tak, że jestem w stanie w nie wierzę. Dla współczesnego czytelnika, ciekawego dziewiętnastowiecznej obyczajowości, lektura będzie nie lada gratką. Jest to też powieść bardzo mądra, pokazująca, że rodzina, miłość, przyjaźń oraz szacunek do drugiego człowieka są wartościami ponadczasowymi. Trzeba o nie dbać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz