Tytuł: Aleja Siódmego Anioła
Gatunek: Literatura współczesna polska, literatura
obyczajowa
Forma: Powieść
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 380
Moja ocena: 8/10
W parku ustawiono siedem rzeźb. Aniołowie, z obliczami
wyrażającymi emocje dobrze znane każdemu człowiekowi, strzegli alejek,
towarzysząc ludziom podczas spacerów, odpoczynku czy zabawy. Zawsze gotowi do
wysłuchania zwierzeń, skarg, a nawet próśb. Pewnego dnia jeden z aniołów
zniknął. Nie zaginęła jednak pamięć o nim, bo w parku pozostała jego aleja,
Aleja Siódmego Anioła.
Spokojnie, nie zamierzam opowiadać Wam bajki. Nakreślam
jedynie tło, w którym Renata Kosin umieściła Julię, bohaterkę swojej powieści. Jest
to postać bardzo tajemnicza. Boryka się z poczuciem winy, sama na siebie nakłada
karę za popełniony w przeszłości błąd. Wmawia sobie, że nie zasłużyła na
szczęście, ale sama chce uszczęśliwiać ludzi. Przygotowanie wystawy świątecznej
w sklepie meblowym mieszczącym się właśnie przy Alei Siódmego Anioła jest dla
niej pretekstem do zawarcia znajomości z parkowymi aniołami. Znaleziony w
starym sekretarzyku list staje się zaś ogniwem łączącym przeszłość z
teraźniejszością. W życiu bohaterki zaczyna działać magia. Nie wiąże się ona z
machaniem różdżką czy wypowiadaniem tajemniczych zaklęć. Magia mieszka bowiem w
ludzkich uczuciach i doświadczeniach. Każdy ma ją w sobie. Ofiarowana,
właściwie odczytana i spożytkowana ma moc zmieniania świata na lepszy. Może nie
całego, ale jego maleńkiego skrawka. Magia leczy dusze, koi tęsknotę, pomaga
rozliczyć się z przeszłością.
Aleja Siódmego Anioła
jest powieścią bardzo tajemniczą, spokojną. Obrazowe, niemal poetyckie opisy zmuszają
do zatrzymania, uruchomienia wyobraźnie, zastanowienia się nie tylko nad losami
bohaterów, ale też nad własnym życiem, nad tym, jak wiele zależy w nim od
przypadku, jak bardzo jest kruche…
Nie dajcie się zwieść klimatycznej okładce i aniołowi z
tytułu. Na pewno nie jest to powieść słodka, lekka i przyjemna. Poruszana w
niej problematyka nie należy do najłatwiejszych, a motyw wigilii Bożego Narodzenia
wcale nie oznacza pięknego obrazka z rodziną w roli głównej.
Nie jest to lektura typowa na okres okołoświąteczny przede
wszystkim dlatego, że przed świętami towarzyszy nam zmieszanie, ogólny
pośpiech, a akcja Alei Siódmego Anioła
toczy się niespiesznie, opisy wymagają posmakowania uroku słów, a poruszane
zagadnienia należy spokojnie przemyśleć. Nie jest to też książka dla
niecierpliwych. Raczej dla koneserów słowa, którym radzę znaleźć na lekturę odpowiednio
długą, spokojną chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz